Najwyższa z gwiazd

Jest zaprogramowana by niszczyć
Eksplodując siłą tysiąca słońc
Nic nie staje na jej drodze

Jest cieniem dawnej siebie
Poszukuje tożsamości w pustym lustrze
Raz za razem jej blask gaśnie

Codziennie zamyka oczy
I wciąż śni ten sam sen

Ostatnia ze swojego gatunku
Potomkini zapomnianych bogów
Wciąż wierzy w gorzki świat
I gorzki koniec

Była piękna niczym wschód
Rozbijała mrok wczorajszej nocy
Pozostając jedyną królową nieba

Była najwyższą gwiazdą nieboskłonu
A spadając pociągnęła za sobą srebrną pętlę
Tą samą, którą zaciskała na swojej szyji

Codziennie zamykała oczy
I wciąż śniła ten sam sen

Pierwsza ze swojego gatunku
Prekursorka pięknych idei
Wciąż wierzyła w lepszy świat
I lepszy koniec

Będzie alfą i omegą
Wiecznie spragnioną powrotu
Stamtąd skąd pochodzą sny

Będzie starała się wrócić
Wespnie się na nocne niebo
Depcząc dawno wygasłe gwiazdy

Codziennie będzie zamykała oczy
I wciąż śniła ten sam sen

Jedyna ze swojego gatunku
Zgubiona we mgle przyszłości
Wciąż będzie się starała o godny świat
I godny koniec

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Agata for Wioska Szablonów