Moje zmysły wyczuwają krew
Już się przede mną nie ukryjesz
Twoje ślady na wilgotnej ziemi
Prowadzą mnie wprost do celu
I wtedy patrzymy sobie w oczy
A wierzby płaczą
I ty płaczesz
Łowca staje się ofiarą
Ofiara staje się łowcą
Podchodzę bliżej widząc twój strach
Wierzby szeleszczą podniecone krwią
Drżącymi dłońmi wyciągam nóż
A twoje ciało staje się moją zabawką
I wtedy patrzymy sobie w oczy
A wierzby płaczą
I ja płaczę
Łowca staje się ofiarą
Ofiara staje się łowcą
Rozdzieram mięso od kości
To zabawne, jak szybko przestajemy być ludźmi
Zjadam serce
To zabawne, jak dobrze smakuje nasz gatunek
Ubieram się w skórę
To zabawne, jak łowca staje się ofiarą
I wtedy już nie patrzymy w swe oczy
Tylko wierzby patrzą na nas
Nikt już nie płacze
I nikt już nigdy nie zapłacze
Łowca staje się ofiarą
Ofiara staje się łowcą
Pośród wierzb
Łowca staje się ofiarą
Ofiara staje się łowcą
Pośród wierzb
Łowca staje się ofiarą
Ofiara staje się łowcą
Pośród wierzb
Jestem łowcą
Jestem łowcą
Jestem łowcą
Jestem ofiarą
środa,
1
st
Pośród wierzb
Autor:
Osobliwość
/ Etykiety:
Filozoficznie +
Poezja +
Symbolicznie +
Śmierć +
Zabójstwo
/ Brak komentarzy
/
Edit post
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz