sobota,
14
źd
Niech wszechświat zgaśnie
Autor:
Osobliwość
/ Etykiety:
Filozoficznie +
Melancholijnie +
Teksty piosenek
/ 1 komentarz
/
Edit post
Niech wszechświat upadnie, rozbije się w kosmiczny pył
Stłuczone gwiazdy zamigoczą ostatni już raz
Promieniowanie przedrze się przez skórę
I nareszcie połączymy się z wiecznością
A naszych oddechów odgłos przetnie eter
Niech przetnie ostatni raz
Ile jeszcze spadać nam trzeba
Wśród ciemności zimnego uniwersum?
Ile jeszcze łez zmieni się w lód
Pośród rozżarzonych słońc?
Ile jeszcze lat świetlnych musimy przebyć
Żeby dotrzeć do kresu dróg?
Spadamy, spadamy coraz niżej.
Pośród komet i srebrzystych perseidów
Niebezpieczeństwo w naszych oczach lśni
Niczym supernowa przed wybuchem
A naszych oddechów odgłos przetnie eter
Niech przetnie ostatni raz
Ile jeszcze spadać nam trzeba
Wśród ciemności zimnego uniwersum?
Ile jeszcze łez zmieni się w lód
Pośród rozżarzonych słońc?
Ile jeszcze lat świetlnych musimy przebyć
Żeby dotrzeć do kresu dróg?
Materia miesza się ze snem
Wszystko cichnie i chowa się
Mroczne oko czarnej dziury, wciąż nas obserwuje
Zróbmy to, zróbmy to znów
Niech wszechświat zgaśnie
Niech zgaśnie ostatni raz
A naszych oddechów odgłos przetnie eter
Niech przetnie ostatni raz
Ile jeszcze spadać nam trzeba
Wśród ciemności zimnego uniwersum?
Ile jeszcze łez zmieni się w lód
Pośród rozżarzonych słońc?
Ile jeszcze lat świetlnych musimy przebyć
Żeby dotrzeć do kresu dróg?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mogę urzyć tego tekstu do opowiadania? Fajny jest
OdpowiedzUsuń