W jej oczach żal
Tak błędne to spojrzenie
Smutne i niepewne
Wśród szarej nędzy
Dookoła miasto
Tak pięknie zamglone
Wśród ulatujących dusz
Czas się zatrzymał
W jej dłoniach husta
Tak w bieli niewinna
Szmatami okryta
W białkowym szkielecie
Dookoła prawda
Tak niepewnie zakryta
Znad dziurawych dachów
Wystaje lepsze jutro
W jej koszu szczęście
Tak lśni się niemal złotem
Gotowa do poświęceń
Sprzeda je za czas
Bo cóż lepszego można kupić
Niż czas za szczęście?
Bo cóż lepszego można mieć
Niż surowe istnienie?
Bo cóż gorszego można zrobić
Niż istnieć, a nie żyć?
wtorek,
15
ja
Pomarańczarka
Autor:
Osobliwość
/ Etykiety:
Historycznie +
Interpretacja sztuki +
Melancholijnie +
Poezja +
Problemy otaczającego świata +
Przemijanie +
Symbolicznie
/ Brak komentarzy
/
Edit post
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz