Mam co do tego świata mieszane uczucia
Niby wciąż zachwyca swoim urokiem
Z drugiej zaś strony odrzuca prawdą
I tym kłamliwie zasklepionym niebem
Mam co do tego księżyca złe obawy
Niby tak wisi stabilnie nad ciałami
Z drugiej zaś strony napawa niepokojem
I tym, że zaraz roztrzaska się nam o głowy
Mam co do tego miejsca ogromny sentyment
Niby wciąż staram się od niego uciec
Z drugiej zaś strony nawołuje mnie do powrotu
I tym, jak wiele czasu tu straciłem
Mam co do tego planu dobre przeczucie
Niby tak ryzykownie się to jawi
Z drugiej zaś strony bunt, to nie akt desperacji
I tym samym sposobem, to nie my przegramy
Mam co do tego życia wielkie nadzieje
Niby tak kruche i nietrwałe
Z drugiej zaś strony może zmienić tak wiele
I tym pewniej zacząć nową erę
Mam co do tego zwierzęcia mylne wrażenie
Niby tak dzikie i pierwotne
Z drugiej zaś strony, ma w sobie wewnętrzną mądrość
I tym spokojnym wzrokiem potrafi konać
Mam co do tego człowieka zatarte wspomnienie
Niby tak bliski i ciału i duszy
Z drugiej zaś strony, obcy z nieznanym pochodzeniem
I tym samym pytaniem na ustach
Mam co do tego rozwiązania niebezpieczną pewność
Niby tak wiele rozjaśnić by mogło
Z drugiej zaś strony, odpowiedź może rozczarować
I tym razem na zawsze zmienić nas w popiół
Mam co do tego umysłu ograniczone zaufanie
Niby tak głęboko potrafi marzyć
Z drugiej zaś strony, myśl zbyt często ulatnia się
I tym sposobem gubi w eterze
niedziela,
18
te
Myśli spoza umysłu
Autor:
Osobliwość
/ Etykiety:
Filozoficznie +
Poezja +
Problemy ogółu +
Rewolucyjnie +
Symbolicznie
/ Brak komentarzy
/
Edit post
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz