Uśpione niebezpieczeństwo

Upadają, jak meteory z nieba
Ideały strącone w bożą próżnię
Przez niebezpieczny postęp
W świecie bez marzeń

A kostucha uśmiecha się szeroko
Bo człowiek bez perspektyw, to najlepszy samobójca

Rodząc się nie potrzebujemy stróżów
Żyjąc nie potrzebujemy bohaterów
Umierając nie potrzebujemy zbawienia
Istniejąc nie potrzebujemy nic więcej
Tylko własnych cieni
I strachu przed nieznanym

Oddech marnuje tlen
Śpiew marnuje energie
Marzenia marnują przyszłość
Życie marnuje czas

A kostucha uśmiecha się szeroko
Bo człowiek bez perspektyw, to najlepszy samobójca

Rodząc się nie potrzebujemy stróżów
Żyjąc nie potrzebujemy bohaterów
Umierając nie potrzebujemy zbawienia
Istniejąc nie potrzebujemy nic więcej
Tylko własnych cieni
I strachu przed nieznanym

Choć na chwile, choć na chwilę
Zmieńmy się w słońca blask
Wpuśćmy w nasze szare życia
Niebezpieczeństwa wewnątrz nas

I stłuczmy szkła i rozbijmy wazony
Skoczmy w otchłań nie dbając o spadochron
Nie bójmy się śnić przyszłość
Tą samą, o którą przyjdzie nam zawalczyć

A kostucha smuci się
Bo człowiek szczęśliwy, to niebezpieczny rywal

Rodząc się potrzebujemy stróżów
Żyjąc potrzebujemy bohaterów
Umierając potrzebujemy zbawienia
A latając pośród bezkresu
Potrzebujemy jedynie skrzydeł
I ciepłego wiatru

Więc gdy jutro wstanie dzień
Obudzimy się z porankiem
Pełni kolorów
I pełni szczęścia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Agata for Wioska Szablonów